Długo zastanawiałam się czy go w ogóle pokazywać. Nie jest idealny – wręcz do ideału bardzo dużo mu brakuje, ale jest to mój pierwszy długoterminowy projekt, którego uszycie zajęło mi prawie rok. Jest jednak jeden bardzo ważny powód dla którego mam do niego ogromny sentyment – od tego projektu zaczęła się moja przygoda z patchworkiem. To były pierwsze w moim życiu bloki jakie uszyłam – na nich się uczyłam. Dlatego sporo w nim niedoróbek i nierówności, ale z drugiej strony widzę ogromny postęp jaki zrobiłam przez ten rok i jestem z siebie dumna.
Narzuta ma wymiary 200×200 cm. Składa się z 64 boków. Pierwotny projekt pochodzi z magazynu Art of Quilting i obejmować 80 bloków. z ostatecznego projektu musiałam jednak usunąć te niewymiarowe. Postanowiłam poszyć z nich podkładki i inne mniejsze drobiazgi. Po drodze strasznie żałowałam, że z całości nie uszyłam 80 podkładek 😀 dlatego, że pikowanie takiego dużego quiltu na domowej maszynie do szycia to nie lada wyzwanie.
Całość udało mi się skończyć tego dnia, w którym poszłam do szpitala rodzić Mikołajka – nie spieszył się na świat (5 dni po terminie) – widocznie był tak wyrozumiały, że chciał dać mamie skończyć 😀
A oto 2 podkładki, na których ćwiczyłam pikowanie.
Jak dla mnie bomba!!! Więcej wiary w siebie, robisz naprawdę cudne rzeczy 🙂
PolubieniePolubienie
Ja po prostu oglądam i podziwiam prace prawdziwych quilterek i czuje ze jeszcze daleko mi do nich-ale pracuje nad tym 😀
PolubieniePolubienie
Świetny! podziwiam włożoną pracę i czas, ja się tak zabieram, zabieram i zebrać nie mogę 😉
PolubieniePolubienie
Dziekuje.Ja tez miałam wzloty i upadki-okresy kiedy szyłam po 2 bloki dziennie i długie przerwy.Udało mi się skończyć w dniu kiedy poszłam do szpitala rodzic synka 🙂
PolubieniePolubienie
Piękna narzuta, cudna kompozycja kolorów 🙂 Podkładki są również śliczne 🙂
PolubieniePolubienie
A czy wszystko musi być idealne? Wg mnie – nie. Oczywiście do takich wniosków perfekcjonistki dochodzą dopiero „u schyłku” życia 😀 To co zrobiłaś – uszyłaś jest wspaniałe! I nie ważne idealne czy nie. Dla mnie byłoby ważniejsze, że skończyłaś tak długi i duży projekt. Narzuta, jak wspomniałam cudna i jestem pod ogromnym wrażeniem całokształtu!
PolubieniePolubienie
🙂 masz racje
PolubieniePolubienie
narzuta cudna ,podziwiam ogrom pracy !!!
PolubieniePolubienie
Możesz być z siebie dumna!
PolubieniePolubienie
Dziękuję
PolubieniePolubienie
Powinnaś pękać z dumy bo narzuta jest przecudna! Kolory i tyle bloków w jednej narzucie! ja wychodzę z założenia że w patchworku wcale nie chodzi o taka idealność i tez darze ogromnym sentymentem mój pierwszy prawdziwy patchwork z tylko 20 bloków, cięty nozyczkami 😉
PolubieniePolubienie
Pingback: Mój wkład w zabawę HEARTMADE | CAFE ATELIER
Pingback: Bieżnik kawowy | CAFE ATELIER